O wszystko zadbam. Recenzja filmu I Care a Lot. Netflix (2024)

Dzisiaj o produkcji, którą zaliczyć można do wąskiego grona filmów, które niezależnie od tego jak byłyby dobre (czy jak byłyby niedobre), skazane sąna trafienie w oczekiwania widza odnośnie przebiegu ich akcji. Jeśli w nie nie trafią, niewiele im już pomoże. Z mojego punktu widzenia wynika jednoznacznie, że autor filmu, J Blakeson (Pitch Perfect, Piąta fala) nie ma zielonego pojęcia, czego będą chcieli widzowie jego nowego filmu i komu będą w nim kibicowali. Recenzja filmu O wszystko zadbam. Netflix.

O czym jest film o wszystko zadbam

Marla Grayson (Rosamund Pike) była kiedyś taka sama jak my wszyscy. Naiwna. Wierzyła w to, że w życiu trzeba być dobrym i wtedy przytrafią się nam dobre rzeczy. Gówno prawda. W życiu trzeba być lwem, a jak jesteś dobry, to inne lwy cię zjedzą, wyrzygają i zjedzą raz jeszcze. No to Marla została lwem polującym na starszych ludzi. Wszystko w świetle prawa i w białych rękawiczkach. Bo Marla jest prawną opiekunką takich właśnie ludzi, którzy zdaniem sądu wymagają prawnej opiekunki. A że sądowi czasem trzeba pomóc, o tym wie już tylko Marla i jej dziewczyna Fran (Eiza Gonzalez), które przy pomocy koleżanki lekarki (Alicia Witt) są w stanie wziąć pod swoje skrzydła staruszki i staruszków z rentą większą niż ustawa przewiduje. A wtedy zrobią wszystko, by ich podopieczni dobrze się czuli w domu spokojnej starości, ale przede wszystkim, by na ich konta płynęła z ich renty solidna porcja. I kiedy umiera jeden z podopiecznych Marli, na horyzoncie pojawia się ona, Jennifer Peterson (Dianne West). Samotna, bogata, bezdzietna, bezrodzinna – idealna kandydatka na podopieczną Marli. Czy aby jednak na pewno?

Zwiastun filmu O wszystko zadbam

O wszystko zadbam. Recenzja filmu I Care a Lot. Netflix (2)

Recenzja filmu O wszystko zadbam

Ponieważ o filmie O wszystko zadbam raczej nie da się bez spoilerów, to zanim przejdę do tego, co w moich oczach pogrąża ten film (złe słowo to „pogrąża”, bo i tak oceniam go wysoko, jako przyjemny do oglądaniakryminalny thriller z wartką akcją i brakiem nudy), bezspoilerowo i ogólnie.

O wszystko zadbam to taki geriatryczny Wilk z Wall Street, w którym Rosamund Pike robi za Leonarda DiCapria. Zza kadru komentuje swoje poczynania i jeśli ktoś miał wątpliwości, jak bardzo jest cyniczna, to jej komentarze całkowicie te wątpliwości rozwieją. W przeciwieństwie do Wilka, film J Blakesona nie jest oparty na faktach, choć można by uznać, że na taki wygląda. I pewnie, jako oparty na faktach, oceniany byłby lepiej. Bo oceniany jest średnio. Jeszcze jedną różnicą między dwoma produkcjami jest też to, że w filmie O wszystko zadbam głównych bohaterek nie sposób polubić. Nie robią nic, żeby je polubić, a uprawiany przez nie proceder jest co najmniej naganny. Bez mrugnięcia okiem sprawiają, że starsza pani zostaje usunięta ze swojego domu i zanim skapnie się, że w staruszkowie dali jej końską dawkę na uspokojenie, Marla i Fran już wybierają nowe zasłony do okien. Co za tym idzie, pierwsze pół godziny filmu O wszystko zadbam to robienie wszystkiego, żeby ich nie polubić. Skuteczne.

Jasna sprawa, że z panną Peterson nie jest tak kolorowo, jak się można było tego spodziewać. Niedługo potem szuka jej wystylizowany ruski gangster (Peter Dinklage), który najwyraźniej jest wkurwiony, że starsza pani zniknęła. Przez resztę filmu będziemy śledzić zapasy pomiędzy Marlą i gangsterem. Najpierw prawne (świetna rola Chrisa Messiny, choć myślałem, że to Jeremy Piven), później z udziałem wybijanych zębów. Dalej będzie szybko, wartko i do celu bez niepotrzebnych przystanków. Pod tym względem O wszystko zadbam ogląda się bardzo fajnie i rozrywkowo.

A teraz przejdźmy do spoilerów. W trakcie seansu nadawałem na instastory dramatyczny apel do Netfliksa, żeby tego wszystkiego nie zepsuli. Po seansie narzekałem, że nie wysłuchali mojej prośby. Choć w sumie zawiedziony byłem tylko połowicznie, bo zaserwowane zakończenie w jakiś sposób nie przekreśliło moich oczekiwań i można je było uznać za satysfakcjonujące. Mimo to ten film powinien potoczyć się zupełnie inaczej, bym był usatysfakcjonowany w pełni.

Tworząc film, tak sobie wyobrażam, powinieneś mieć twórco świadomość tego, po stronie którego z bohaterów jest sympatia widza. I jeśli robisz wszystko, żeby głównych bohaterów (w tym przypadku bohaterek) nie lubił, nie licz na to, że potem się to w jakiś magiczny sposób zmieni. Że zapłacze nad ich losem, gdy ktoś im zęba wybije albo prawie zabije. Że wzruszy się, gdy będą się przytulać i płakać, że o mało nie zginęły ojejku, jejku. Sorry, memory, nikt się ich losem nie wzruszy, bo wszyscy czekają tylko na to (ja czekam) aż dostaną nauczkę za swoje czyny. To nic, że twój film nie jest o nauczkach tylko o tym, że są lwy i owce i nic więcej. Bycie lwem też ma swoje granice i właśnie do tych granic powinna dotrzeć Marla. A później się od nich boleśnie odbić. W końcu ten pewny uśmieszek powinien zniknąć z jej twarzy i powinna poznać, co to jest gniew Tyriona Lannistera. Powinna walczyć, tak jak w pierwszej scenie z prawnikiem, ale finalnie powinna dostać grobowy wpierdol ku uciesze widzów, najlepiej w taki sposób, żeby owi widzowie krzyczeli z uciechą do ekranu: „jeszcze jej sól w tę ranę wetrzyj!”. Niestety, w sposób, w jaki rozegrana została fabuła O wszystko zadbam, sprawia, że od pewnego momentu to już zupełnie nierealny film (w granicach komiksowej realności, z którą trzeba go traktować), który zawodzi oczekiwania poprzez postawienie twórców na nie tego konia, co trzeba. (Na czym też cierpi Diane Wiest, która stopniowo staje się coraz bardziej zbędna, zamiast kierować piekłem tworzonym cynicznej Marli). (Choć naprawdę byłoby bardzo dziwnym i zaskakującym,gdyby w produkcji Netfliksa po dupie dostały międzyrasowe lesbijki; nie są na to zbytnio odważni).

(2463)

Ocena Końcowa

7

wg Q-skali

Podsumowanie : Cyniczna prawna opiekunka wplątuje się w opiekę babci, która wcale nie jest tak miłą staruszką, na jaką wygląda. Geriatryczny „Wilk z Wall Street”. Wartki kryminalny thriller o komiksowym postrzeganiu realiów opieki społecznej, który zdaje się nie rozumieć, że widz nie polubi postaci, których lubić się nie da.

Podziel się tym artykułem:

O wszystko zadbam. Recenzja filmu I Care a Lot. Netflix (2024)

References

Top Articles
Latest Posts
Article information

Author: Frankie Dare

Last Updated:

Views: 6622

Rating: 4.2 / 5 (73 voted)

Reviews: 80% of readers found this page helpful

Author information

Name: Frankie Dare

Birthday: 2000-01-27

Address: Suite 313 45115 Caridad Freeway, Port Barabaraville, MS 66713

Phone: +3769542039359

Job: Sales Manager

Hobby: Baton twirling, Stand-up comedy, Leather crafting, Rugby, tabletop games, Jigsaw puzzles, Air sports

Introduction: My name is Frankie Dare, I am a funny, beautiful, proud, fair, pleasant, cheerful, enthusiastic person who loves writing and wants to share my knowledge and understanding with you.